piątek, 10 sierpnia 2007

Wiśniowa...

Oto witraż, bardzo wyjątkowy, w wyjątkowym miejscu... Patrzyło i wciąż spogląda na niego wiele rodzin. W centrum jest Święta Rodzina, ideał, do którego dążą te rodziny... Patrzyła na niego również moja Przyjaciółka, moja schola, ja sam...Wyjątkowy witraż, wyjątkowy ołtarz, wyjątkowa kaplica i wyjątkowa oaza...
Z której strony bije blask?
Ten, który osamotnionym promieniem

wśród ciemności rozjaśnia dzień?
Z której strony przychodzi Duch?
Ten, który rozdaje życie i wieje kędy chce...?
Krzysztof Jarosz

9 komentarzy:

Tomek pisze...

Gratuluję założenia bloga, ja też nad tym myślałem tylko jakoś nie mogę się zmobilizować, a po drugie nie mam pomysłu co mógłbym tam zamieszczać. Jeszcze raz gratuluję i serdecznie pozdrawiam.

Mlodzieniec pisze...

No no no, widzę że wypływasz na głębokie wody duchowej refleksji. Miło, że będe mógł tutaj czasem wpaść i zabrać głos - zapraszam do mnie www.mlodzieniec.blog.onet.pl

Wrota pisze...

Rodzina??? Pi9ękne słowo, tylko szkoda że całkowicie puste. W obecnym świecie każdy goni za pieniądzem, bo bez niego nie da się żyć. Po za tym z nią wychodzi się tylko dobrze na zdjęciu, pod warunkiem że stanie człowiek w środku kadru, by ktoś Cię nie wyciął.

asiek! pisze...

Kazda rodzina powinna dążyć do tego ideału, a tutaj rodziny sie rozpadają maż pije lub zdradza zonę lub na odwrót. Dziwne te czasy.Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.bog-i-ja.blog.onet.pl

Mery pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Mery pisze...

Kto nie wierzy w siłe rodziny prosze się przyjrzeć Oazie Rodzin. Moja rodzina jest w tym ruchu od kad pamietam i naprawde daje siłę. Jednoczy rodzinę. Według mnie bardzo jednoczy rodzine wspólna modlitwa. Trzeba sie modlić o sile o to aby Bog blogosławil każdej rodzinie. TO prawda ze teraz tak wiele rodzin sie rozpada, ale zastanowmy sie czy w tej rodzinie był obecny Bóg... MOj chlopak ma tate alkoholika. W jego domu zdarzają się rózne awantury. Dzieci mozna powiedziec że wychowuje w klatce. Nie moga nigdzie wychodzić, żadnych znajomych przyprowadzać... JEst osobą ktora nie potrafi rozmawiac prowadzi tylko monologi i uwaza swoje slowo za świetosc... Swoje dziecie wysyla codziennie do Kościola sam chodzi w Niedziele i to nie zawsze. W tym roku podpsalam krucjate członkowska za tego Pana. Podpisałam ją na rekolekcjach w lipcu. Modle sie codziennie i powoli ale ten człowiek sie zmienia... Mysle i wierze ze to przez ta modlitwe. Trzeba Go prosić bo Powiedział "Proście a będzie wam dane" NIe wazne jakie są czasy Bog jest był i bedzie zawsze ten sam. Zawsze mozna na Niego liczyc! Trzeba Mu poprostu zaufać. Do Wiśniowaj zawsze będę wracać bardzo chętnie bo to miejsce jest dla mnie wyjątkowe... nie umiem dokładnie wytłumaczyć dlaczego. Poprostu tak jest! Pozdrowienia dla KK ! Dzieki za tego bloga:)

Polka pisze...

Rodzina to piękne słowo tylko jak ktoś tu napisał całkiem puste. W dziesiejszych czasach zamiast rodziny jest układ dwójki ludzi, których łączy wspólny dom i pieniądze, no i może dziecko. Ja wiem jedno, że raczej nigdy nie wezmę nigdy ślubu kościelnego, bo skąd mam wiedzieć, czy ten za którego wychodzę za mąż jest tym z którym chcę spędzić całe życie, skoro według kościoła nie można zamieszkać przed ślubem!
Mary... myślisz że KWC coś da? Przecież to tylko deklaracja, która tak na serio może nie pomóc tylko rozbudzi niepotrzebne nadzieje, w tobie i tym z kim się spotykasz /bo chyba wie?/
Piszesz o Oazie Rodzin... Może twoja rodzina coś w tym widzi, ale nie wszystkie rodziny widzą to "coś". Może na rekolekcjach jest pięknie, ale kiedy się kończą to trza wrócić do normalnego świata, do swojej rzeczywistości w której trzeba funkcjonować, żyć i pracować. Powrót do tego obdziera ze złudzeń i marzeń... i to bardzo...

ja pisze...

Dlaczego puste słowo? Mery podaje przykład swojej rodziny jako tej,która żyje tym wszystkim co wynosi z tej oazy. Pytam więc Polki czy Mery kłamie???

Polka pisze...

Tylko, że jest pięknie tylko przez te ileś dni jak się jest na oazowym wyjeździe. Potem wracasz do normalności i brutalna.
Mery nie kłamie tylko według mnie ma inne podejście do tego wszystkiego. Została inaczej wychowana w innych wartościach. Tutaj nie można mówić o kłamstwie którejś z nas. Przynajmniej ja tak uważam.